Wstęp
Rodzina uważana jest za najważniejszą wartość niezależnie od rasy, kultury czy wyznania. Frazę tę uznać można za komunał, jednak potwierdzają ją badania. Potwierdzają one np., że to właśnie rodzina jest wartością, dla której pracownicy są najczęściej zdolni zrezygnować z wyższych płac czy awansów1.
Rodzina jest również miejscem, w którym powstają wartości takie jak zaufanie, uczciwość, empatia, lojalność czy wrażliwość. Transmisja tych przymiotów nazywana jest funkcją socjalizacyjną rodziny. Oprócz niej, wskazuje się często na funkcję wychowawczą i ekonomiczną. Nie sposób zatem nie zauważyć, że rodzina, jako podstawowa komórka społeczna, jest kolebką człowieczeństwa.
Jest tak również w ujęciu ekonomicznym. W rodzinie bowiem powstają pierwsze, często najtrwalsze relacje. Dobra relacyjne – przedmiot zainteresowania np. przedstawicieli ekonomii obywatelskiej, takich jak prof. L. Bruni czy prof. Z. Zamagni – są bowiem immanentną częścią społecznej warstwy systemu gospodarczego.
W niniejszym artykule postaram się zarysować rolę rodziny w całym systemie społeczno-gospodarczym. Postaram się wyjaśnić dlaczego rodzina winna być uwzględniona w strategiach prywatnych przedsiębiorstw. Zarysuję perspektywę teorii społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR), ale również szerzej – katolickiej nauki społecznej (KNS).
Metacel przedsiębiorstwa
Społeczna odpowiedzialność biznesu wywołuje obecnie różne emocje. Dzieje się tak dlatego, że przez lata rosnącej popularności, była ona wykorzystywana do wielu aktywności, które z prawdziwą odpowiedzialnością mają niewiele wspólnego. Greenwashing, femvertising i inne odmiany tego typu nadużyć są już jednak tematem wielu książek. W tym artykule chciałbym przybliżyć poprawnie rozumianą wersję CSR.
Społeczna sfera przedsiębiorczości również analizowana była w wielu wymiarach. Dobry jej przegląd oferują Garriga i Mele2. Na szczególną uwagę, zwłaszcza w kontekście rodziny jako podstawowej komórki społecznej, zasługują zwłaszcza 3 podejścia: konstytucjonalizm korporacyjny, teorie integrujące oraz obywatelstwo korporacyjne.
Przedstawiciele konstytucjonalizmu korporacyjnego (ang. corporate constitutionalism) uważają, że odpowiedzialność przedsiębiorcy wynika z władzy, jaką ma on w społeczeństwie. Postulaty teorii integrujących (ang. integrative theories) sprowadzają się do twierdzenia, że biznes winien aktywnie reagować na trendy i potrzeby społeczne. Najdalej idą zwolennicy idei obywatelstwa korporacyjnego – corporate citizenship. Ich zdaniem aktywność społeczna przedsiębiorstw powinna wypełniać luki, jakie tworzą się w miejscach ułomności władzy państwowej3. Przedsiębiorstwo jest w tej teorii istotnym agentem społecznym, który jest moralnie zobowiązany do proaktywnej działalności na rzecz społecznego dobrobytu – dobra wspólnego.
W tym miejscu pojawia się koncepcja metacelu4. Przedsiębiorstwo, będąc odpowiedzialnym za dobro wspólne podmiotem, trwale wpisanym w realia społeczne, nie może działać wyłącznie – ani nawet głównie – dla zysku finansowego. Zgodnie z tą koncepcją biznes nie może się nawet ograniczyć do neutralizacji negatywnego wpływu na otoczenie. Przedsiębiorcy są zobowiązani do uwzględnienia w swej działalności ważniejszych celów niż czysta maksymalizacja zysku.
Co ciekawe, badania dowodzą, że organizacje, których członkowie motywowani są celami pozafinansowymi, osiągają lepsze wyniki – również finansowe! – niż te, w których zysk jest wyłącznym celem działalności5. Bardzo ładnie tłumaczy to metafora s. prof. Helen Alford, która podczas grudniowej konferencji w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie porównała kwestię celu przedsiębiorstwa do budowy domu. Podczas takiej budowy fundament jest etapem absolutnie niezbędnym, jednak trudno stwierdzić, by ktokolwiek rozsądny chciał budowę domu zakończyć po wylaniu fundamentu. Podobnie jest z zyskiem – jest oczywistą częścią działalności gospodarczej, swoistym wskaźnikiem jej sensowności, jednak nigdy nie może stać się jej sensem6.
Jedną z wartości, która niewątpliwie może być częścią składową sensu działalności gospodarczej, a zwłaszcza społecznej przedsiębiorstwa, jest jakość relacji w rodzinach interesariuszy – właścicieli, pracowników, dostawców, klientów i wszystkich innych osób, jakkolwiek związanych z działalnością konkretnego przedsiębiorstwa. Należy jak najszybciej odejść od niebezpiecznej neoliberalnej pułapki, mówiącej jakoby żadne organizacje nie powinny nigdy zajmować się problemami prywatnymi swych interesariuszy. Zważywszy, że są one – jak wspomniałem – integralnie osadzone w rzeczywistości społecznej, są również moralnie zobowiązane za wsparcie wzorców społecznych, służących umacnianiu więzi międzyludzkich. Zwłaszcza więzi najważniejszych – rodzinnych.
Rodzina w katolickiej nauce społecznej
Kluczowa rola rodziny w społeczeństwie podkreślona jest również w dokumentach nauczania społecznego Kościoła katolickiego. Za najważniejszy z nich uznać można adhortację apostolską Jana Pawła II pt. Familiaris Consortio. Postaram się wobec tego pokrótce przybliżyć treść rozdziału 3. adhortacji, w którym polski papież rozwija właśnie kwestię roli społecznej rodziny.
Rozdział ten Jan Paweł II rozpoczyna zaznaczając, że „rodzinę łączą ze społeczeństwem żywotne i organiczne więzi, stanowi ona bowiem jego podstawę i stale je zasila poprzez swe zadanie służenia życiu” . Papież przypomina, że rodzina jest pierwszym środowiskiem, w którym człowiek się rodzi i uczy podstawowych czynności życiowych.
Podstawą istnienia rodziny jest bezinteresowność, będąca intuicyjną manifestacją godności ludzkiej. Wespół z solidarnością, przymioty te są fundamentem, bez którego nie można skonstruować również systemu gospodarczego.
Papież zauważa również, że zważywszy na społeczną rolę rodziny, politycy zobligowani są nie tylko do nieszkodzenia jej, ale również do zapewnienia rodzinie najlepszych możliwych warunków do rozwoju. Cały system społeczno-gospodarczy winien być zorientowany przede wszystkim na zapewnienie warunków wzrostu dla relacji międzyludzkich, w pierwszej zaś kolejności relacji rodzinnych.
Kończąc rozdział 3., Jan Paweł II używa kluczowej frazy dla stanowiska Kościoła wobec rodziny. Rodzina staje się podstawową komórką społeczną i podmiotem praw i obowiązków dalece przed państwem i jakimikolwiek innymi wspólnotami i organizacjami. Dotyczy to również takich organizacji jak przedsiębiorstwa. „Rodziny chrześcijańskie będą mogły tego dokonać zarówno poprzez dzieło wychowania, dając dzieciom wzór życia opartego na takich wartościach, jak prawda, wolność, sprawiedliwość i miłość, jak też przez czynne i odpowiedzialne zaangażowanie się na rzecz autentycznie ludzkiego dorastania społeczeństwa i jego instytucji, czy wreszcie przez popieranie na różny sposób stowarzyszeń specjalnie powołanych do zajmowania się problemami ładu międzynarodowego.”
Rodzina jako metacel przedsiębiorstwa
Kwestia rodziny poruszana jest w niemal wszystkich encyklikach społecznych. W najnowszej z nich – Fratelli Tutti papieża Franciszka – biskup Rzymu pisze, że rodzina jest pierwszym miejscem, w którym dziecko uczy się braterstwa i miłości. O rodzinie jako kluczowej komórce „ekologii ludzkiej” pisał również Jan Paweł II w jednej z najważniejszych encyklik społecznych – Centesimus Annus. Określił on rodzinę jako jedyny sposób na przezwyciężenie mentalności indywidualistycznej, prowadzącej świat nad przepaść cywilizacyjną.
Najszerzej jednak kwestie łączenia obowiązków rodzinnych z pracą i odpowiedzialności pracodawców za pracowników i ich rodziny poruszyli Benedykt XVI w encyklice Caritas in Veritate oraz Jan Paweł II w Laborem Exercens. Postaram się zatem teraz przybliżyć te dwie prace.
Zacząć chciałbym od dokumentu papieża z Niemiec, gdyż uważam go za najważniejszą i najbardziej kompleksową, merytoryczną i przemyślaną encyklikę w historii nauki społecznej Kościoła. Największy teolog naszych czasów porusza w Caritas in Veritate również kwestię społecznej odpowiedzialności biznesu. Jak pisze, „w stosunkach rynkowych zasada darmowości oraz logika daru jako wyraz braterstwa mogą i powinny występować w obrębie normalnej działalności ekonomicznej. Jest to potrzeba człowieka w chwili obecnej, ale przemawia za tym również racja ekonomiczna. Jest to potrzeba zarazem miłości, jak i prawdy”.
Benedykt XVI zauważa w tym miejscu, że rolą biznesu nie jest oddzielenie się świata społecznego i „zajęcie własnym biznesem”. Przedsiębiorczość winna być odbiciem naturalnych cech ludzkich, wśród których kluczową rolę pełnią bezinteresowność i wzajemność. Dlatego właśnie przytacza on w wielu miejscach przykłady podmiotów tzw. ekonomii obywatelskiej – organizacji, których nie można wpisać w dychotomiczną logikę rynku for-profit i non-profit. Takie inicjatywy jak Ekonomia Komunii, wielkie (i mniejsze) kooperatywy producentów i konsumentów czy przedsiębiorstwa społeczne, są podmiotami gospodarczymi, pełniącymi w gospodarce szczególną rolę. Oprócz konieczności regulacyjnego wsparcia, papież postuluje również wzorowanie się na celach społecznych, które stoją w centrum zainteresowania takich organizacji i przedsięwzięć.
Benedykt XVI, oprócz odpowiedzialności przedsiębiorców za społeczeństwo, porusza również kwestię samej rodziny. Pisze, że rolą państw jest promocja centralnej roli i integralności społecznej rodziny, złożonej z mężczyzny i kobiety, wychowujących wspólnie dzieci, jako podstawowej komórki społecznej. Co ciekawe, Benedykt XVI, poruszając problemy rodziny w kontekście ekonomicznym, ujmuje je w najważniejszej jej formie – formie dóbr relacyjnych, jakie są w niej wytwarzane. Co więcej, papież zauważa, że gospodarka, która nie stawia w centrum swego zainteresowania rodziny, szybko podlegnie instrumentalizacji i będzie dalej wspierać niszczący status quo, w którym hołubione są wyłącznie indywidua.
Problemy rodziny w perspektywie społeczno-ekonomicznej ujmuje w swej encyklice Laborem Exercens również Jan Paweł II. Cały dokument poświęcony jest pracy i jej sensowi, wobec czego, w sposób naturalny, znajdujemy w nim odniesienia do rodziny jako celu i sensu pracy wielu ludzi w różnych kulturach i cywilizacjach na przestrzeni całej historii ludzkości. W punkcie 10. LE polski papież zauważa, że człowiekowi niezbędne jest zrównoważone połączenie obu sfer – rodziny i pracy – do osiągnięcia spełnienia ziemskiego.
Dalej papież przechodzi do niezwykle ciekawej koncepcji – płacy rodzinnej. Zgodnie z nią, płaca winna być ustalona na takim poziomie, który pozwoli reszcie rodziny powstrzymać się od koniecznej pracy. Oczywiście nie wyklucza to samej pracy – wręcz przeciwnie, gdyż to właśnie przez pracę „człowiek realizuje swe człowieczeństwo”. W tym kontekście na szczególną uwagę zasługuje praca, jaką kobiety wykonują wychowując dzieci. Praca ta jest niewspółmiernie ważniejsza od wszelkich zajęć zarobkowych, co jednak wymaga natychmiastowego docenienia. Tylko dzięki niej człowiek może się w ogóle stać człowiekiem. Zwłaszcza jeśli dodatkowo ma proaktywnie funkcjonować w społeczeństwie. Wymaga to bowiem zapewnienia już w pierwszych latach życia środowiska, w których młody człowiek poznać może wartości takie jak lojalność, sprawiedliwość, uczciwość czy męstwo.
Podsumowanie
Rodzina jest najważniejszą wartością w życiu człowieka, niezależnie od religii, rasy czy klasy społecznej. Relacje w niej budowane warunkują nie tylko poprawny rozwój jednostki, ale również możliwość stworzenia prawdziwych wspólnot, niezbędnych dla budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Zapewnienie środowiska odpowiedniego dla produkcji dóbr relacyjnych w rodzinach jest zarówno moralnym obowiązkiem, jak i naturalną – również ekonomiczną – korzyścią wszystkich większych wspólnot – od lokalnych społeczności, przez organizacje pozarządowe, przedsiębiorstwa i rządy, aż po organizacje międzynarodowe.
⇒ CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bachmura: Socjalizm i kapitalizm w katolickiej nauce społecznej ⇐
Rodzina zajmuje również jedno z centralnych miejsc w całej historii nauki społecznej Kościoła. Niechaj zatem za zakończenie posłużą słowa Jana Pawła II z punktu 10 Laborem Exercens:
„W całości należy przypomnieć i stwierdzić, iż rodzina stanowi jeden z najważniejszych układów odniesienia, wedle których musi być kształtowany społeczno-etyczny porządek pracy ludzkiej. […] Rodzina jest bowiem równocześnie wspólnotą, która może istnieć dzięki pracy i jest zarazem pierwszą wewnętrzną szkołą pracy dla każdego człowieka.”
Artykuł został pierwotnie opublikowany w kwartalniku “Myśl Suwerenna. Przegląd Spraw Publicznych” nr 2(4)/2021.
[Grafika: Duccio di Buoninsegna]
_______________________________
1 Galinsky, E., Bond, J. T., Friedman, D. E. (1993). The changing workforce: highlights of the national study. Nowy Jork: Families and Work Institute.
2 Garriga, E., Mele, D. (2004). Corporate Social Responsibility Theories: Mapping the Territory. “Journal of Business Ethics”, 53, s. 51–71.
3 Matten, D., Crane, A., Chapple, W. (2003). Behind de Mask: Revealing the True Face of Corporate Citizenship. “Journal of Business Ethics”, 45 (1–2), s. 109–120.
4 Loza Adaui, C. R., Mion, G. (2016). Catholic Social Teaching, Organizational Purpose, and the For-profit/Nonprofit Dichotomy: Exploring the Metaprofit Proposition. “Journal of Markets & Morality”, Vol. 19, No. 2, s. 275–295.
5 Zob. np.: Abela, A. V. (2001). Profit and More: Catholic Social Teaching and the Purpose of the Firm. “Journal of Business Ethics”, 31, No. 2, s. 107–116. oraz Collins, J., Porras, J. I. (1994). Built to Last: Successful Habits of Visionary Companies. Nowy Jork: Harper Business.
6 Więcej w artykule mego autorstwa pt. „Jan Paweł II pomnikowy? Najtrwalszym pomnikiem jest jego nauka!”, który znaleźć mogą Państwo na stronie Fundacji Projekt PL: https://projektpl.org/nauka-spoleczna-jana-pawla-ii/